A A A

Marian Bublewicz zapamiętany w Olsztynie

 

„Trzeba dążyć do celu, choćby inni w jego realizację wątpili. Najważniejsze to mocno w siebie wierzyć i mieć swój plan.” - życiowe motto Mariana Bublewicza

 

W niedzielę w Sanktuarium Fatimskim w Olsztynie przy ul. Bajkowej 15 - Krajowy Duszpasterz Kierowców razem z ks. prałatem Marianem Matuszkiem - proboszczem parafii i ks. dr. Arturem Oględzkim, kanclerzem Kurii Metropolitalnej Archidiecezji Warmińskiej odprawili Mszę świętą w 20 rocznicę tragicznej śmierci Mariana Bublewicza - znanego kierowcy rajdowego z Olsztyna.

 

We Mszy świętej uczestniczyła też Rodzina śp. Mariana i licznie zebrani miłośnicy sportów samochodowych. Wśród nich był obecny pan Krzysztof Czepan - szef serwisu samochodowego u wice-mistrza Europy. We Mszy świętej wzięła też udział młodzież i nauczyciele ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego im. Marian Bublewicza w Olsztynie. Młodzi aktywnie włączyli się Liturgię Słowa. Bardzo miłe wspomnienie wygłosił o śp. Marianie Bublewiczu obecny Prezes Automobilklubu Polski pan Romuald Chałas, przybyli też dziennikarz Andrzej Martynkin i Andrzej Kalitowicz, prezes Fundacji „Kierowca Bezpieczny”.

 

Byli też redaktorzy z olsztyńskiego Radia Plus i Gościa Niedzielnego a wśród licznie zebranej rzeszy wiernych kibiców wyróżniali się amatorzy rajdów: Marcin Derewońko z Olsztyna, który zbudował dokładną replikę rajdowego Poloneza śp. Mariana Bublewicza. Marcin przez kilka lat w swoim mały garażu w Olsztynie kompletował części do tego Poloneza. Udało mu się kupić w różnych miejscach w Europie oryginalne części z Poloneza, którym ścigał się na rajdach Marian Bublewicz. Marcin na Mszy św. o godz. 10.00 z udziałem dzieci musiał odpowiedzieć na wiele trudnych pytań o tej pracy, które zadawali mu mali kierowcy.

 

Patrick i Oliver, przyjechali rajdowym samochodem ze znakami naszego olsztyńskiego Mistrza aż z dalekiej Polanicy. Samochody cieszyły się olbrzymim zainteresowaniem, szczególnie najmłodszych, ale też panowie i bardzo wiele pań zerkało dumnie na te pojazdy.

 

Dziękując wszystkim za wspólną modlitwę i pamięć o naszym wielkim rodaku z Olsztyna ksiądz proboszcz podkreślił piękny przykład wytrwałości, solidności i wielkiej pracy jaki nam zostawił tragicznie zmarły Mistrz kierownicy z Olsztyna.

 

Informacje z mediów:

„Kariera najlepszego polskiego kierowcy rajdowego przełomu lat 80. i 90. zakończyła się nagle 20 lat temu. Obrażenia, jakich doznał w wypadku podczas Zimowego Rajdu Dolnośląskiego, okazały się zbyt poważne.

 

Olsztynianin na swoim koncie miał m.in. wicemistrzostwo Europy i sześciokrotnie sięgał po mistrzostwo Polski. Co więcej, w 1993 roku znalazł się na priorytetowej liście "A", czyli wśród 31 najlepszych kierowców rajdowych świata.

 

Marian Bublewicz był znany nie tylko z wysokich umiejętności w prowadzeniu najszybszych samochodów, ale także z pracowitości, cierpliwości oraz staranności, jakie towarzyszyły mu podczas przygotowań do każdych zawodów. Był człowiekiem niezwykle pogodnym i skromnym, o trudnym do zapomnienia, ujmującym uśmiechu.

 

Zginął 20 lutego 1993 roku podczas Zimowego Rajdu Dolnośląskiego. Jego śmierć nie poszła jednak na marne. Wypadek, jakiego doznał, spowodował całkowitą zmianę standardów bezpieczeństwa obowiązujących na trasach rajdowych w Polsce. Przez brak samochodu ratownictwa drogowego, którego nie zapewnił organizator, ciężko rannego Mariana Bublewicza wyciągnęli z wraku samodzielnie, posługując się prymitywnymi narzędziami, kibice oraz strażacy ochotnicy.

 

Potem ścięli drzewo, o które rozbił się samochód i zrobili z niego krzyż. W miejscu wypadku postawiono także pamiątkowy kamień, przy którym, jak zapewniają miejscowi, zawsze płoną znicze”.

(Tekst wg. portalu Gazeta.pl - www.gazeta.pl )